Rok 1990 bardzo polityczny. Najpierw pożegnajmy stare - Edward Gierek, były 1 sekretarz PZPR promuje swoją drugą książkę - wywiad rzekę spisany przez Janusza Rolickiego. To chyba jego ostatnia aktywność, będzie coraz bardziej zaszywał się w swoim domu w Ustroniu.
W Katowicach nowym szefem regionalnych struktur NSZZ Solidarność zostaje Alojzy Pietrzyk.
Wtedy także poseł Sejmu pierwszej kadencji. Więcej w polityce nie osiągnął, w 1993 r. do Sejmu już nie wszedł. Wcześniej był górnikiem w Zofiówce, organizował strajki, do dziś bywa na uroczystościach rocznicowych.
W wyborach prezydenckich pojawił się czarny koń, Człowiek z Teczką (czarną), Stan Tymiński (po prawej)
Człowiek znikąd, czyli biznesmen z Kanady polskiego pochodzenia rozdając książeczkę Święte Psy ze swoimi radami na życie, biznes i politykę zdołał nagle stać się bardzo poważnym kandydatem na prezydenta RP. Na Śląsku oczywiście zwiedził kopalnię (już nie pamiętam którą, chyba w Rudzie Śląskiej), pojawił się na pogrzebie i w telewizji. Wykorzystał tzw. wojnę na górze i z rozgrywki o fotel prezydenta wyeliminował Tadeusza Mazowieckiego.
Przeszedł do drugiej tury konkurując z Lechem Wałęsą. Groził czarną teczką i ponoć kompromitującymi materiałami w niej schowanymi. Nigdy niczego nie pokazał z tych materiałów. Przegrał.
Wygrał - a w zasadzie znokautował Tymińskiego dzięki m.in. narastającemu przerażeniu tej samej góry, która przed chwilą walczyła, każdej z opcji - Lech Wałęsa (na zdjęciach podczas wiecu w Spodku, obok niego Alojzy Pietrzyk). Tymiński wyjechał twierdząc, że wybory zostały sfałszowane, próbował potem jeszcze raz bez rezultatu.
Dziś na Allegro można kupić zarówno Święte Psy jak i gierkowską Replikę już za 1,99.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz